ANIA: Autor świetnych: „Incepcja”, „Batman”, „Memento” znów
zaprasza nas do świata swojej wyobraźni, tworząc bajkę o kosmicznym strażniku
galaktyki (zaskakująco odnajdujący się w tej roli Matthew MacConaughey), który
w odmętach kosmosu postanawia odnaleźć ratunek dla konającej Ziemi.
Miało obyć się
bez patosu i powiewającej amerykańskiej flagi, ale jak zobaczycie sami – nie udało
się. Obiecującą podstawą tego filmu był na pewno pomysł (na kosmiczną historię
i sposób na jej pokazanie). Odpowiednio dobrane środki wyrazu i wizja świata w
filmie „Interstellar” naprawdę robią wrażenie (prawie tak duże jak przy okazji „Grawitacji”).
Niektóre sceny ocierają się wręcz o geniusz znany kinomanom z „Odysei
Kosmicznej 2010” Stanley’a Kubricka. Mamy okazję oglądać naprawdę przepiękne sceny kosmicznych
ruchów planet pogrążone w zupełnej ciszy. Wszystkie zdjęcia z kosmosu są
właściwie pogrążone w złowrogiej ciszy – i to było piękne, to są najlepsze momenty
w tym filmie. Ale! Ale wizja to nie wszystko, obraz musi też nieść ze sobą
jakiś (jakikolwiek, najmniejszy nawet) przekaz i z tym jest w „Interstellar” gorzej.
Jeszcze na samym początku filmu pomyślałam, że może Nolan pójdzie w stronę
surowego „Dystryktu 9”. Te reporterskie wywiady z ludźmi, którzy wspominają
apokaliptyczne chwile na Ziemi, intrygują i wprowadzają niepokój, a zarazem są
świetnym początkiem historii. Niestety 30 minut potem dostałam po uszach
pierwszym zdaniem o miłości i byłam stracona. Próbowałam się jeszcze ratować,
ale nic z tego, tlenu było coraz mniej...
Bardzo pięknie, zjawiskowo kreuje Nolan inne
światy, planety w swojej głowie i na ekranie (zamrożone skały czy spowolnione
ruchy wielkich fal morskich). I można się nad stroną wizualną tego obrazu
zachwycać długo, ale sam scenariusz ma duże dziury fabularne (naciągane zbyt
prostą ideologią o kosmosie i czarnej dziurze, chociaż podobno ekspertem przy
tworzeniu filmu był ktoś, kto się na kosmosie i fizyce zna?!), a dialogi są tak
patetyczne, że boli.
Szkoda, że postaci zostały zaledwie naszkicowane (kobiece
role są tak jednowymiarowe i głupiutkie, że nawet Anne Hathaway nie była w stanie wykrzesać nic ze
swojej roli ważnej pani doktor). Plus ta główna rola MIŁOŚCI, o co w tym chodzi?!
Nolan naprawdę jest aż tak wielkim romantykiem kina, że sens wszystkiego chce
upatrywać w miłości?! Jego wolna wola i prawo, ale ja tego niestety nie kupuję.
Miłość wg Nolana jest w stanie pokonać wszystkie bariery i pozwala się
komunikować nawet, gdy jest to racjonalnie niewytłumaczalne. Miłość przecież ma
moc i chociaż jest niewytłumaczalna, to trzeba kierować się jej drogą!?
Kupujecie to?!
Całość jest długa, bo trwa aż 3 godziny i przyznam się, że chociaż
trzyma w napięciu jak niejeden film akcji, to jednak nożyczki na stole
montażowym, by się jeszcze przydały. Skrócić, wyciąć, lepiej zmontować!
Nolan
swoim filmem chciał pokazać jak człowiek jest mały wobec niepoznawalnego
kosmosu. I zrobił to! Nie jest to nic nowego, nie trzeba było wyruszać zaraz w
kosmos, by o tym powiedzieć!
Po wyjściu z kina czułam żal, rozczarowanie,
niedostatek, zdenerwowanie, bo zabrakło tak niewiele. Zabrakło tylko kilku
chwil skupienia, żeby podciągnąć „Interstellar” pod dzieło wybitne, którym niestety
nie jest. Banał, który wychodzi z tej historii odbiera cały urok i przyjemność
z oglądania.
Ze wszystkich gwiazd, jakie zagrały w tym filmie, najlepiej broni
się Mathew MacConaughey, który robi, co może, by jego bohater miał w sobie
trochę życia i poczucia humoru. Reszta to bezbarwny plan drugi, który jest
tylko tłem. Tłem do przepięknych zdjęć i pięknej muzyki Hansa Zimmera.
Zapomniałabym
jeszcze o małym nawiązaniu do „Gwiezdnych wojen”. Pamiętacie roboty R2D2 i C-3
PO? Mianowicie mistrzowskie role odegrały w tym filmie dwa roboty (inteligentne,
zabawne, złośliwe). One miały w sobie więcej z ludzi niż sami ludzie. Może w następnym
filmie o kosmosie powinny zagrać same roboty… byłaby to taka wersja mocno
przyszłościowa, ale mogłoby się udać. Zamawiam ten temat i idę pisać
scenariusz!
PS Mimo wszystko warto ten film zobaczyć, chociażby ze względu na zdjęcia!
Interstellar
Reżyseria: Christopher Nolan
Występują: Mathew McConaughey, Anne Hathaway, Jessica Chastain, Michael Caine
Dystrybutor: Warner Bros Poland
2'49''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz