sobota, 19 grudnia 2015

Zakład życia


Dawno, dawno temu... w odległej galaktyce żył sobie George Lucas i pracował nad filmem "Gwiezdne Wojny". Chciał zrobić dzieło kultowe, ale wg niego efekt, który osiągnął bardziej przypominał kreskówkę dla dzieci niż coś wiekopomnego. Był tak załamany efektem swojej pracy na planie "Gwiezdnych Wojen", że pojechał wyżalić się przyjacielowi, którym był... UWAGA... Steven Spielberg. Spielberg pracował akurat na planie "Bliskich spotkań trzeciego stopnia" i żeby pocieszyć przyjaciela zaproponował mu 2,5% zysków ze swojego filmu w zamian za 2,5% zysków z "Gwiezdnych Wojen". Lucas na to przystał. Zakład - przyjacielski, bo przyjacielski, został zawarty!

Podobno Lucas po przyjacielsku wciąż wypłaca Spielbergowi te 2,5%.

KURTYNA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz