poniedziałek, 4 stycznia 2016

Bierz forsę i w nogi!

"Jeśli mamy rację ludzie stracą domy, pracę, emerytury" - to ważne zdanie wypowiada Ben Rickert grany przez Brada Pitta do dwóch początkujących przedsiębiorców i dodaje: "pieprzona bankowość zamienia ludzi w cyferki. Wiedzieliście, że 1% wzrostu bezrobocia oznacza, że 40 tys. osób umrze!".

Wiedzieliście TO?


Dla banków, bankierów czy banksterów jesteśmy cyferkami w wielkiej machinie biznesu, w której chodzi o naprawdę wielkie pieniądze.

My podpisujemy umowę na kredyt.
Oni dostają premię.
Zmieniają się warunki, gospodarka upada, odsetki rosną - my się martwimy i tracimy pieniądze.
Oni dostają kolejną premię, ale już dzięki komuś innemu.
Banki zawsze się wywiną, bankierzy też. Najgorzej mamy MY.

Kryzys finansowy w 2007 rok był głównie konsekwencją zaciągania przez Amerykanów kredytów hipotecznych o wysokim ryzyku spłaty, których banki udzielały nawet tym, którzy nie mieli zdolności kredytowej!! Jak to możliwe?? Nikt nie interesował się ryzykiem, bo trwał wzrost na rynku nieruchomości, największe banki zapewniały, że nic nie może się stać, a kredytów udzielały młode wilczki, które chciały tylko "złapać" premię - bez patrzenia na dokumenty i możliwości finansowe osób, które te kredyty zaciągały. To musiało się kiedyś skończyć.

Ale kilkoro osób już w 2005 roku wiedziało, co może się stać.
1. Nikt ich nie słuchał.
2. Oni na tej wiedzy zarobili!
3. I o tym właśnie jest film "Big Short"

Film w perfekcyjny sposób opowiada historię i początek kryzysu z 2007 roku. Kilku mężczyzn wiedziało "co się święci" i wykorzystało tę wiedzę, żeby zarobić!

1. Mike Burry (introwertyk skupiony na liczbach - geniusz i psychopata zarazem) w wykonaniu Christiana Bale'a - może Oscarowa rola?! On pierwszy zauważa, co się dzieje. Jared Vennet - pracownik Deutsche Banku - jest następny i informuje o nadchodzącym kryzysie inwestora Marka Bauma (bardzo dobry w końcu Steve Carell!!), który razem ze swoimi pomagierami postanawia sprawdzić jak się wiedzie Amerykanom? i czy są wciąż wypłacalni? Gdzieś w tle początkującym inwestorom pomaga stary wyjadacz, wspomniany na początku, Ben Ricket.

Czy ktoś tu ma wyrzuty sumienia?

Na pewno nie reżyser, bo nie traktuje nas w ani jednej minucie ulgowo. Czujemy się trochę jak na karuzeli, bo zostajemy wrzuceni w ten bezwzględny świat rodem z "Wilka z Wall Street", którego nie rozumiemy, a akcja nie zwalnia ani na minutę. I mimo że wszystko jest nam tłumaczone jak przysłowiowej blondynce, to i tak momentami czujemy się zagubieni w natłoku biznesowych haseł, określeń i stwierdzeń - a co dopiero zwykły śmiertelnik, który na tej podstawie oddaje swoje oszczędności czy dom?!

"Big Short" ma tempo, wiele dygresji, montażowych urozmaiceń - a wszystko razem świetnie się ogląda, chociaż niektórym może przeszkadzać nieustannie drgająca kamera. Mnie nic w tym filmie nie przeszkadzało. Może poza tym, że tyle osób dało się oszukać!

Montaż na 6 - precyzyjny do bólu!
Zdjęcia na 5 - świetne, oddawały nastrój!
Scenariusz na Oscara! (Oparty na świetnej książce pod tym samym tytułem!)
Aktorstwo?! Nie mam pytań :) Gosling, Carrel, Bale, Pitt!
Reżyseria nie pozostawia wątpliwości, że twórca tego obrazu odrobił zadanie domowe, a jego wcześniejsze filmy mogły wskazywać na to, że sobie nie poradzi. Poradził sobie!
Plus muzyka i precyzja, jak w filmie "Whiplash" - wszystko w tym filmie ma swój czas, miejsce i długość trwania.

Ten film zrobił na mnie ogromne wrażenie!

I nawet jeśli wiele z tego filmu nie zrozumiałam - nie znam się na giełdzie, to "Big Short" sprawił, że sprawdziłam to, czego nie wiedziałam.

Mieszkanie na kredyt? Może nie w tej chwili i na pewno nie w USA ;) ale ten film na pewno... polecam!


Big Short
Reżyseria: Adam McKay
Występują: Ryan Gosling, Brad Pitt, Steve Carrel, Christian Bale
UIP
2'10''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz