Cały świat czekał na to otwarcie - pierwszy odcinek kolejnego sezonu "Gry o tron". Serialu, który sprawił, że książki George'a R. R. Martina stały się bestsellerami. 5 sezon, który właśnie się rozpoczął, został oparty o czwartą powieść Martina - "Ucztę dla wron". I jak widać po pierwszym odcinku serialu przed nami wielka bitwa o tron, do której przygotowują się wszyscy bohaterowie.
Powrót do Westeros jest przyjemny. Spotykamy znajome twarze. Twórcy przygotowują nas na to, co będzie się działo w tym sezonie. Tywin Lannister nie żyje. Tyrion Lannister - "królobójca" i "ojcobójca" zbiegł i pozostaje w ukryciu. Królowa smoków walczy z morderstwami w swoim kraju, a król Stannis z pomocą czarownicy werbuje siły nieczyste do walki o władzę.
Wielka walka o tron jest blisko. Ten odcinek to zaledwie początek, tego co będzie się działo w tym sezonie i wygląda to naprawdę obiecująco: Tyrion z Pająkiem dotrą do Królowej Smoków i razem powalczą o tron? Czy Carsei pomści śmierć ojca? Czy żołnierze z drugiej strony muru zawalczą po stronie Stannisa?
Odpowiedzi poznamy w swoim czasie, chwilowo możecie czuć niedosyt, bo dramaturgicznie pierwszy odcinek to taki większy trailer, ale nawet w tym fragmencie twórcy pokazali na co ich stać - dopracowana scenografia, przepiękne kostiumy i zjawiskowe lokacje, to wszystko robi niesamowite wrażenie! Plus aktorstwo! Wystarczyły mi dwa dialogi Tyriona, by ponownie zakochać się w "GoT" - mówcie co chcecie!
Występują m.in.: Lena Headey, Peter Dinklage, Kit Harington, Emilia Clarke.
HBO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz