sobota, 19 września 2015

U podnóża "Czarodziejskiej góry" ukrywa się "Młodość"


W „Wielkim pięknie” zabłysnął, oczarował krytyków i Amerykańską Akademię Oscarową, która przyznała mu statuetkę. Paolo Sorrentino, bo o nim mowa, zachwycił nas swoją opowieścią o sentymentalnej podróży w przeszłość, a teraz wraca w kolejnym obrazie - daleko nie odchodząc od tematu z „Wielkiego Piękna”. 

Głównymi bohaterami „Młodości” są Fred i Mick – staruszkowie na emeryturze. Jeden jest znanym kompozytorem muzyki klasycznej (wręcz legendą), niestety znanym tylko z jednej kompozycji. Drugi jest reżyserem, który z grupą młodych ludzi pracuje nad scenariuszem do swojego ostatniego dzieła – swoistego testamentu. Jednego gra Michael Caine, drugiego Hervey Keitel. Obaj robią to genialnie! Żeby było jeszcze przyjemniej, akcja filmu toczy się pod Alpami w Davos, szwajcarskim kurorcie, w którym m.in. odpoczywali bohaterowie „Czarodziejskiej góry” Tomasza Manna. Fakt umiejscowienia filmu w tak malowniczych okolicznościach przyrody nie pozostaje bez wpływu na urok obrazu – niektóre kadry są wręcz niesamowite!



Panowie relaksują się, odpoczywają... a razem z nimi inne gwiazdy współczesności: młody, ale już znany aktor, emerytowany piłkarz, którego na pewno rozpoznacie czy piękna, wcale nie tylko, Miss. Zderzenie młodości i starości oczywiście podkreśli różnice dzielące piękne, młode ciało/ducha z tym nieco starszym ciałem/duchem, ale w rękach Sorrentino zobaczycie w tym coś więcej, tajemnicę, poezję, odpowiedź...
Akcja toczy się nieśpiesznie, ale intensywnie. 
Słuchamy rozmów głównych bohaterów. 
O czym? 
O życiu, przemijaniu, młodości i starości, albo sikaniu. To ostatnie okazuje się ważną czynnością w wieku 80 lat i wzwyż! 
Mam nadzieję, że właśnie lekko się uśmiechnęliście, bo Sorrentino w „Młodości” jest bardzo zabawny, złośliwy i ironiczny – dla tak inteligentnych dialogów warto chodzić do kina! 

Trudno jest w kilku słowach napisać, o czym jest ten film, bo on porusza, wchodzi pod skórę. Drażni emocjami, jakie wywołuje. Zachwyca otoczeniem. Wzbudza niepokój sytuacją. Wywołuje uśmiech. I to, co najważniejsze - zaskakuje! 

Sorrentino z jednej strony mówi o starości, samotności, odrzuceniu. Nic nie jest w stanie nas ta to przygotować. Z drugiej pokazuje, jak ważna jest przyjaźń, praca, ludzie wokół. Reżyser drąży mocno temat sławy, jej przemijalności. Podkreśla znaczenie w tym wszystkim przypadku, bo ludzie znają artystów zazwyczaj z jednego komercyjnego utworu, dzieła, roli – tego, co polubił ogół, nie szukają więcej. Ironia – jest w niej dużo w tym filmie. 

A młodość? Młodość nie dostrzega starości, ma ją za nic, mimo że za chwilę sama nią będzie. Cudowny, prawdziwy, śmieszny, inteligentny film, a właściwie oda do młodości a może starości?!

Młodość
Reżyseria: Paolo Sorrentino
Występują: Michael Caine, Harvey Keitel
1'58''
Gutek Film

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz